Jeta Li brak, walki takie se. To zasługa Harka Tsuiego. Zdarzają mu się przebłyski geniuszu, ale często coś spieprzy. Trylogia (1,2,3) była boska. A to nie dorasta jej do pięt. Widziałem dopiero 4 częsci (bodajże z 6?). Tematycznie się broni, bo wpasowuje do poprzednich części. Jak zobaczę 5 i 6 to dopiero wyrobię sobie zdanie na temat tej drugiej trylogi. Zakończenie filmu wymusza na widzu obejżenie kontynuacji. Moja ocena - słabe 7.