Jackie to 100% pozytywna postać i nie podejmuje się absolutnie ról czarnych charakterów, jest charyzmatyczny, potrafi wnieść trochę barw do filmu i sprawić, że człowiek się przy nim nie nudzi. W takich "fun" duetach jaki właśnie odbył z Tucker'em w trylogii "Godziny Szczytu" sprawdza się naprawdę świetnie i być może to dlatego posiadł tylu fanów. Jeśli chodzi natomiast o Li to sytuacja ma się właśnie na odwrót - chodzi mi tutaj tylko o granie ról, bo Li podejmuje się też właśnie granie czarnych charakterów w których wychodzi iście, zajebiście i hm...moim zdaniem nie powinno ich się porównywać, ponieważ jakoby kontrastują oni ze sobą ale tak naprawdę wiszą obaj na tym samym szczeblu.
W walce są równi. Walczą podobnie na swój sposób. Jednak jeżeli chodzi o aktorstwo 60:40 dla Jackiego.
Obaj są zajebiści, nie zgodziłbym sie z tym że Li gra same czarne charaktery, np. w Człowiek Pies zagrał rolę taką wrażliwą (fakt z początku czarny charakter) i trudną do zagrania. Poza tym Niezniszczalni, Od kołyski i wiele innych. Jackie to już klasyka, wiąże z filmami z nim wspaniałe wspomnienia i znam od dziecka, mimo to doceniam Li za dobre aktorstwo i dla mnie 50/50.
Jet zanim pojawił się w "Lethal Weapon 4" grał tylko pozytywne postacie. Nie chciał z tego powodu początkowo zagrać w "LW4", lecz obiecano mu, iż jeśli się pojawi na planie to w następnym filmie zagra już tego dobrego, tym obiecanym obrazem był "Romeo Must Die". Ponadto, poza trzecią 'Mumią' i "The One", Jet nie zagrał żadnego negatywnego bohatera, choć różnie można rozpatrywać postać kreowaną przez niego w 'Warlords'.
Jeśli chodzi zaś o aktorstwo, to kreacje w "Ocean Heaven" (Jet w roli dramatycznej bez wushu) czy nawet 'Once Upon a Time in China", gdzie młodo wciela się w poważanego mistrza sztuk walki (w Chinach wywołało to pewne kontrowersje, zarzucano Li zbyt młody wiek, jak na wcielenie się w osobę Wong Fei Hunga) i świetnie stwarza wrażenie doświadczonej, szanowanej osoby, świadczą o całkiem dobrym warsztacie aktorskim, oczywiście biorąc poprawkę na typowe role Jeta.
Zgadzam się z tym że Jackie Chan to klasyk. To karateka na którego filmach wychowało się wiele osób.
Myślę, że Li miał by większe szanse "...zyskując w ten sposób tytuł Wszechstronnego Narodowego Mistrza Chin. Tytuł ten wywalczył jeszcze cztery razy w latach: 1975, 1977, 1978 i 1979." "...Pod koniec lat siedemdziesiątych został Trenerem Narodowym Wushu" cytaty z wiki
Jet Li lepszy - Jackie jest zbyt przereklamowany a w filmach jego walki są zbyt gorączkowe i zwykle liczy na łud szczęścia
A Jeta uważam za najlepszego aktora chińskiego obecnego za rolę w Nieustraszonym
Oczywiście, że Jet Li. Po pierwsze to facet dużo młodszy od Jackie Chan'a, a po drugie naprawdę umie się trzaskać, a Jackie Chan chyba we wszystkich rolach w jakich go widziałem gra komedianta w fantazyjnie zmajstrowanych, sztucznych akrobacjach.
Odpowiadając na post Bon009: wygrałby Tusk, o ile wsadziłby Zbysiowi katanę pod, nomen omen, ziobro;-)
P.S. Bruce obraziłby się, gdyby mu ktoś powiedział, że jest mistrzem japońskiego karate, a nie chińskiego kung fu...
W gębie mocny?ciekawe bo to raczej małomówny gość który nie otwiera ust by pleść bzdury jak niektórzy...
Hehe dobry typ z ciebie,chyba na odwrót to tak.
Jet Li tylko mocny w gębie hmm,raczej zobacz na swój awatar heheheh,i w temacie.
Jet Li mocny w gębie???Chyba cię coś pokręciło.Jet potrafi wszystkich rozwalić swoim wu shu.A po za planem na pewno dużo rozmawia.
Dużo młodszy?aż 9lat...Obu panów dzieli wszystko Jet pochodzi z Pekinu a jego style walki to typowa "Północ" zaś Jackie jest z pochodzenia Kantończykiem a jego kung fu jest dość typowe dla południowca.
Taką walkę wygrałby ten który by bardziej się starał,bardziej mu zależało no i był w lepszej formie fizycznej w dniu walki..dla mnie ich szanse na zwycięstwo oceniam na 50/50.Aktorsko obaj są dobrzy i też oceniam na 50/50 nawet ciężko jest mi zdecydować którego wolę..bo obaj są dla mnie świetni.
Nie we wszystkich filmach Jackie gra role komediowe ma na koncie także role dramatyczne ,ale on sam dla siebie wybiera komedie.
Dla mnie Jackie Chan to cienki bolek, ale tylko jako aktor. Filmy z nim są bez większego ładu, składu, sensu i morału, same bójki na ilość, ale już nie na jakość. Nie przypominam sobie, żeby zagrał w jakimś 'arcydziele', lub choćby dobrym filmie, ale mogę się mylić, bo unikam tej taniej sensacji. Z pewnością ma swoje plusy, wielu go lubi i cieszę się bo wydaje się być sympatycznym człowiekiem.
Jet Li ma bdb filmy, świetnie potrafi zagrać. Jeżeli chodzi o walkę z Jackie Chan`em to można tylko strzelać, bo nigdy nie wiadomo co się może w ringu stać. Ja kibicowałbym Li
a znacie to ? tylko chuck norris potrafi zaparkować równolegle na pustym parkingu - ahaha, albo to ; tylko chuck norris potrafił z żoną zdradzić kochanke ! HAHAHA
Myślisz, że gdy Chuck Norris wchodzi do wody to robi się mokry? Nic bardziej mylnego. To woda staje się Chucko-Norrisowa.
Chuck Norris śpi przy włączonym świetle. Czyżby bał się ciemności? Nie. To ciemność boi się Chucka Norrisa.
chuck norris śpi przy włączonym świetle, gdyż nabawił się syndromu wietnamskiego, ale gdy podczas jednego z morderczych treningów przypadkowo z półobrotu kopnął sam siebie - to mu przeszło. Teraz przy zgaszonym świetle wali na ostro jennifer lopez
Jeśli chodzi o pojedynek lata robią swoje i myślę że Jackie Chan mógł by nie dać rady, ale gdyby doszło do pojedynku ich obu w wieku 25 lat stawiam na Chana :).