Podobno negocjacje z jet li w pierwszej fazie filmu były długie i trudne , to jak na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy będziemy mieli okazje zobaczyć go w 2giej częsci filmu (jak oczywiście powstanie) Mam nadzieje że tak bo świetnie sie wpasował do tej elity .
Van Damme jeszcze mógłby być, ale Dizel za nic w świecie! Przecież to przychlast bez charyzmy grający w drugorzędnych badziewiach. Ze 2-3 takowe z nim widziałem (o 2-3 za dużo) to wiem co piszę.